niedziela, 28 października 2018

Info


Cześć. Wybaczcie, za małą nieobecność. Z przykrością informuję, aktywność jest tak mała (nie ma jej 💔), a też nie zawsze mam temat postów, tak więć postanowiłam, że posty będą pojawiały się co 3 tygodnie lub poprostu raz w miesiącu, jeśli będę miała wenę lub temat, będę pisała częściej.
Poprostu nie oczekujcie postów co dwa tygodnie, zrywamy z stałymi datami, że tak powiem. 
Tak więc, do zobaczenia (nie wiadomo kiedy) za jakiś czas. ❤


piątek, 5 października 2018

Hubertus

Witajcie, ze względu iż jest już październik, czyli zbliżą się święto "Hubertus" postanowiłam napisać trochę o nim.
Hubertus w każdej stajni jest obchodzony nieco inaczej. W niektórych nawet się go w ogóle nie obchodzi.

Zazwyczaj składa się z potęgi skoku, jakiś indywidualnych dla każdej stajni konkursów oraz gonitw.
Gonitwa za lisem, wyścig.
Wśród jeźdźców (Hubertus konny) urządzana jest natomiast gonitwa, podczas której konno ściga się tzw. lisa, jeźdźca z ogonem przypiętym do lewego ramienia. Ten, kto go zerwie, wygrywa, ma prawo wykonać rundę honorową wokół miejsca pogoni, i za rok sam ucieka jako lis.
Pamiętam, że w tamtym roku był to mój pierwszy Hubertus. Pogoda była okropna, byłam mokra i brudna, ale było fajnie, wspominam go pozytywnie. Ogólnie są różne pony games, tory przeszkód, jakieś rysowanie dla młodszych dzieci.

Hubertus, hubertowiny – święto myśliwych, leśników i jeźdźców, organizowane przez jeźdźców na zakończenie sezonu, a przez myśliwych na początku sezonu polowania jesienno-zimowego, zwykle w okolicach 3 listopada.

A teraz trochę historii:
Święto po raz pierwszy obchodzono około 1444 roku. Początkowo były to wielkie polowania.
W Polsce kult św. Huberta, nazywany hubertowinami lub hubertusem, sięga XVIII wieku. Z jego wprowadzeniem związane są dzieje dynastii władców saskich, którzy zasiadali na tronie polskim.
Z kolei w czasach II RP, pierwszym organizatorem polowań hubertowskich był prezydent. Odbyło się ono w 1930 roku 3 listopada.
Do dziś w polskiej tradycji łowieckiej dzień św. Huberta jest okazją do tzw. hubertowin, czyli polowania zbiorowego o charakterze szczególnie uroczystym, z zachowaniem historycznych wzorców i ceremoniałów.
Organizowane tego dnia polowania poprzedzają często msze święte w intencji myśliwych. Choć nie zawsze i nie w każdej stajni.


Polowanie hubertowskie kończy biesiada myśliwych przy ognisku, bigosie i nalewce.





Ps. za dwa tygodnie nie będzie postu, z przyczyn osobistych, braku warunków, czasu, miejsca itd.
widzimy się 27.10.

sobota, 22 września 2018

Typy przeszkód

Witajcie, dzisiaj temat bardzo luźny, spokojny, ale ważny. czyli typy przeszkód...
Oczywiście nie jestem osobą, która będzie wam opisywać je w ten sposób:


Oczywiście nie, żeby z tym było coś nie tak. Przeciwnie, podziwiam osobę piszącą z taką wiedzą na te tamaty. Jest to dla mnie czarna magia i naprawdę: wielki szacun dla tej osoby.
Będe opisywała trochę inne przeszkody, innym językiem. Z doświadczenia wiem, że opowiadając coś osobą całkiem zielonym lub początkującym oni patrzą się na mnie jak na wariatkę, jakbym mówiła starożytnym lub obcym językiem, którego nie ma już na świecie. Najlepszym przykładem takiej osoby jest moje rodzeństwo. Przerywają mi i proszą abym mówiła: "po polsku" 😂😂😂
Pozatym przyznaję się bez bicia, że jeżdże dopiero rok, jestem na poziomie brązowej odznaki, skaczę około 80 cm. Jestem na sporcie i, że o koniach nie wiem też wszystkiego. Nie jestem zaklinaczką, znawczynią. Doświadczenia też nie mam wielkiego. I, że wiele słów z tego tekstu nawet ja nie zrozumiałam. Więc przejdźmy do tematu.

Mamy kilka rodzaji przeszkód:

  • Cavaletti (koziołki) - to dopiero początek tego co czeka się w skokach. To taka mała przeszkoda, po bokach ma nóżki w kształcie "X" i w zależności jak ją obrócisz może mieć wysokość 10cm, 20cm i 30 cm. Jest często wykorzystywana jako elemant treningowy wprowadzający w świat skoków, można ją skakać z kłusa jak i z galopu, ustawić w lini lub co kilka/kilkanaście kroków. Dla bardziej doświadczonych przeszkody mogą składać się z na przykład 3, nawet 4 cavalettek położonych na sobie.

  • Koperta (krzyżak) - przeszkoda niby banalnie prosta, a jednak ma w sobie potencjał, najważniejsze to aby najechać na sam środeczek. Jeśli najedziesz krzywo lub masz poprostu zeza. Marny twój los. xD Są to dwa drążki oparte na stojakach, z tym, że tylko jedna końcówka drążka spoczywa na stojaku, druga zaś na ziemi. Najgorsze są z kłusa, bo jeśli masz leniwego konia, w każdej chwili on może ci przejść do stępa i się potknąć lub poprostu lekko postukac o drewno kopytami. Jeśli drążki są oparte o stojak na wysokości no nie wiem, 50 cm. To środkowy odcinek, czyli tem który skaczesz ty, jest przeciesz niższy. To idealna przeszkoda dla początkujących, ale jeśli drązki będą ustawione na dużej wysokości to normalne, że koń wysoko będzie musiał się wybić. Tak więc, koperta, to przeszkoda idealna dla rekreacji jak i dla sportu.  Tym bardziej, że dwa krzyżaczki mogą byc ustawione obok siebie i brane jaka jedna dłuuuuga przeszkoda.

  • Stacjonata - to juz nieco trudniejsza przeszkoda. Jeśli wysokość stojaka wynosci 80 cm to tyle samo wynosi twoja przeszkoda, w skrócie to poprostu drążek zachaczony dwoma stronami/końcówkami o stojaczki. Często też stacjonata wygląda tak, że górny drązek przectawia wysokość, a pod nim jest drążek ustawiony ukoście, jedna końcówka na ziemi, druga oparta o stojak. Takie ułożenie nie robi żadnej różnicy tak naprawdę.

  • Okser/ Double-Bar - to taka stacjonata. Tylko podwójna. Są to ustawione obok siebie, bardzo blisko dwie stacjonaty, jednak jest uznawana za jedną przeszkodę. Okser, dwa drązgi zawsze mają taką samą wysokości, jest to tak zwana długa lub szeroka przeszkoda. A double-bar ma za to inne wysokości, np. pierwszy drążek ma 50 cm, a drugi, 60 cm.


  • Triple-Bar - przeszkoda dla naprawdę doświadczonych (oczywiście zależy od wysokości, ale...) jest to przeszkoda naprawdę długa i szeroka. Zwana jest czasami piramidą, bo ma trzy różne wysokości. Np. 60 cm, 70 cm, 80 cm. 
To są przeszkody najczęściej spotykane na treningach, nie wspominach o przeszkodach z WKKW lub już wyższych poziomów skoków, typu mur, krzaki, rów z wodą...
Oczywiśćie to jest tylko namiasta tego co mogę wam przekazać, bo przeszkód jest naprawdę wiele. Rodzajów przeszkód jest naprawdę dużooooo. W końcu każda przeszkoda może być urozmajcana, troszkę zmieniana, można coś dodawać, naprawdę opcji jest miliony. 
No, ale dzisiaj to by było na tyle. Miłego weekendu moi koniarze. 
💖💖💖💖💖💖💖💖💖

sobota, 8 września 2018

Podsumowanie wakacji


10 czerwca minął rok, jak wsiadłam pierwszy raz na konia. Co prawda przez pierwsze 3 miesiące jeżdziłam raz w tygodniu na lonże, co sobotę, to jednak potem od września jazde miałam tylko dwa razy w miesiącu. Jakby tak policzyć...
4+(wakacje)7= 11h lonży
3+4 = 7 h jazdy w kłusie do końca wakacji, czyli do ostatniego weekendu sierpnia
2+2+2+2+2+3+2+2+2+2= 21 h galop i skoki
W sumie w ciągu roku wyjeździłam 39 h
W czerwcu byłam na poziomie stęp, kłus, galop i skoki do 50 cm
Tak skończył się czerwiec.
w lipcu byłam tylko na obozie. Który miał 14 h i teraz w sierpniu miałam oraz mam jeszcze zaplanowane wsm 5 h. Czyli przez te wakacje było 19h. Z tym, że w ciągu tych dwóch miesięcy (głównie na obozie) dużo się nauczyłam, jestem już na poziomie skoków 70-80 cm.
A moja trenerka w tamtym tygodniu zaproponowała mi brązową odznakę. Do zdawania we wrześniu lub pażdzierniku. Ale do tego wrócę za chwilę.
Teraz opowiem jak było na obozie. Byłam w górach, trwał on tydzień i miał 14 h jazdy. W tym 7-godzinny rajd po górach! 😍😍😍😍
Miałam super instruktorkę od sportu, byłam w grupie zaawansowanej i dużo skakałyśmy. Byłam na rekreacji tylko ze względu na cenę. 😞 Ale i tak było super, dwie godziny to było kucykowanie, czyli jazda na takich małych, twardych i groźnych kucach na oklep. Miałam stęp, kłus, galop i nawet skoki... XDDD
Stajnia szczyciła się tym, że ma ogromne i mega szybkie konie.
Jeszcze nigdy nie jeżdziłam na tak wielkich i szybkich koniach.
Był tam taki koń, siwy. Nazywał się Strzelec. Zakochałam się w nim, byyl cudowny, bardzo grzeczny, miły i przyjacielski, jedyny problem miał z popręgiem, bo się złościł, ale nie mam mu tego za złe. Był mega wygodny w galopie. W ogólnie nie wybijał. To na nim jeżdziłam najczęściej i najwięcej, pokochałam go. Był dobrze wyszkolony, często jeździł na zawody. Własnie z moją trenerką. Prawie zawsze był na podium, był mega szybki.
Na nim skakałam najwyższa przeszkodę, była to przeszkoda "triple bar". O typach przeszkód będę pisała kiedy indziej.
Ta przeszkoda rosła, najniższy drążek miał 60 cm, kolejny 70cm, a najwyższy 80cm.
Skok był cudowny, nigdy go nie zapomnę do stajni mam zamiar wrócić na wakacje, a może też na ferię? Nie wiem, zobaczymy jak finanse pozwolą.
Uprosiłam instrukroekę i w rajd pojechałam właśnie na Strzelcu. 7 h a mnie nawet tyłek nie bolał, nigdy nie siedziałam tak długo w siodle i byłam mega szczęśliwa, cieszyłam się każdą sekundą tego rajdu, każdą sekundą w siodle, bo nie mam ich zbyt dużo. Ja ogólnie kocham góry, to moje życie. I to słońce, to wspinanie się pod górę kamienistą drogą, albo schodzenie w dół. Albo galop.... Galop po górach, łąkach, podchalach. Biegniesz przez pola, a na około ciebie sa tylko góry, wyżyny i barwne pola, tu zielone, tu ciemne, tu złote... Coś pięknego. Niesamowitego. Jak ja to kocham. odjeżdżając z tamtąd omało się nie popłakałam.
Miałam też jeden trening bez strzemion, kłus był bolesny, ale przynajmniej znalazłam sposób na pozbycie się tłuszczyku z zewnętrznej strony ud. XDDD
Pierwszy raz wtedy galopowałam bez strzemion, to było niesamowite, mega wygodne i zajebibi!
Poważnie, galop bez strzebion jest lepszy niż ze strzemionami, bo nie musisz się martwić o piętę w dół i o wypadające piętki. Było mega! Obóz marzeń!
W każdym razie bardzo tęsknię za Strzelcem, gdybym tylko miała kasę, kupiłambym go. Ale każdy wie jak jest. I dlaczego na jazdy jeżdże dwa razy w miesiącu, a nie 3-6 razy w tygodniu.
Na obozie robiłam dużo oprowadzek, całe dnie spędzałam z moją trenerką z którą się bardzo polubiłam, sprzątałam kupy z ujeżdżalni, pomagałam jej istawiać przeszkody, parkury. Prowadziłam jej oporwadzki, na zlecenie siodłałam jej konie itd.
Te wakacje potwierdziły mnie w przekonaniu, że własnie to chcę robić w życiu. Kocham to, nie tylko jako pasję i hobby, ale też jako pracę...
W każym razie, kiedy wróciłam do domu resztę lipca i pierwszy tydzień sierpnia miałam trochę zawrót głowy i brak czasu. Więc, dopiero w drugim tygodniu sierpnia poszłam do nowej stajni, gdyż moja stajnia we wakacje ma obozy i nie przyjmuje jazd w z zewnątrz. Miała byc to stajnia na wakacje, jeździła tam moja przyjaciółka ze stajni i instruktorką była tam jej przyjaciółka.
Okazała się super instruktorką, bardzo dokładną, szczegółową, ale bardzo miłą, pomocną. Ma ona własnego konia, jeździ na wiele zawodów i dobrze zna się na sporcie. Zresztą trenerka z obozu, była identyczna, fajna, miała, szalona, (obydwie i z obozu i z stajni mają po 20-21lat i dogadujemy się jak rówieśniczki), obydwie jeżdżą często na zawody, co chwilę na fb widać nowe to zdj i obydwie znają się na sporcie. Tak więc ta instruktorka zaproponowała mi odznakę, jednak ze względu finansowych postanowiłam ją odłożyć na przyszły rok. Bo... Chcę się jeszcze trochę doszkolić, postanowiłam, że teraz będe miała "treningi do odznaki", w swojej stałej stajni przepisuję się z rekreacji na sporta. Postanowiłam, że w tym roku będę jeżdziła dwa razy do swojej stajni na sporta i raz w miesiącu właśnie do tej stajni, do tej instruktorki. W końcu każdy instruktor inaczej uczy i widzi inne błędy. Chce być poprostu pewna, że pojadę i ZDAM tą odznakę. Musiałambym na nią kupić białe bryczesy, koszulkę polo, frak, czapsy i tata kazuje mi jeszcze w najbliższym czasie kupić kamizelkę ochronną na kręgosłup. Jak dla mnie to dużo koszty i... no.
Postanowiłam więc, że w kwietniu, kiedy napiszę egzaminy (po nich tak naprawdę już książek nie musimy nosić xddd) zacznę się uczyć tych 345 pytań, przerobię sobie parkur na skoki oraz figury na ujeżdżenie. A propo kiedyś napiszę posta o brązowej odznace, ale to nie dziś. Tak więc, postanowiłam zdać tę odznakę na początku przyszłych wakacji. Na spokojnie.
Ale ja ogólnie byłam w szoku, że instruktorka mi zaproponowała odzankę tak po roku jazdy. często słyszę, że po roku NIC SIĘ NIE UMIE! Na dodatek ja nie trenuję jak wszystkie moje koleżanki po 5 razy w tygodniu. Byłam w szoku, tym bardziej, że nie uważam, że jeżdżę dobrze. W galopie czasami uciekają mi pięty i strasznie lata łydka. Albo spinam łydkę i wtedy nie wysiaduję tego galopu, albo wysiaduję galop, ale łydka mi lata. Mam tez problemy z kłusem ćwiczebnym, bo strasznie mnie wybija, a jak już na siłe próbuję siedzieć to ze strzemion ucieka mi pięta. Takie problemu nie miałam tylko ze Strzelcem, przy nim w galopie, miałam pięty mocno w dół, łydki ani nie drgnęły, a galop wysiadywałam. To był koń idealny, naprawdę, miłośc mego życia.
Ale moja instruktora z tej stajni powiedziała abym się tym nie martwiła, bo naprawdę jeżdże dobrze (według mnie kłamie xddd). Mówiła mi, że zrobi mi lonże dosiadową i poprawię ten kłus (bo ogólnie dosiad mam "podobno" mega) ćwiczebny i galop na lonży poćwiczymy.
Tak więc ogólnie postanowiła, że zrobi mi lonże dosiadową i poćwiczymy nad tym dosiadem oraz piętami, a dodatkowo postanowiła, że będę miała od "dzisiaj" treningi bez strzemion. I, że to świetny sposób.
Nie mogę się doczekać tych trenigów, musze przyznać, że bardzo chciałam bym poprawić ten dosiad, łydki w galopie, pięty w galopie i kłusie ćwiczebnym.
Cóż, na dzisiaj to tyle, to moje wakacje i ich podsumowanie. Tym razem nieźle się rozpisałam.
💖💖💖💖💖💖


poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Wróciłam


Witajcie, został nam ostatni tydzień wakacji, więc postanowiłam, że czas na posta.
Tak jak pisałam wam w czerwcu przez wakacje nie dodawałam wpisów, bo nie miałam czasu ani weny, ale teraz wakacje się kończą 😭😭😭😭😭 wraca szkoła oraz ja.
Z góry chciałam też uprzedzić, że idę teraz do 3 gimnazjum.
Taaaak, jest tym ostatnim, legendarnym rocznikiem (2003) który jako ostatni idzie programem edukacyjnym o nazwie: gimnazjum.
Każdy kto był kiedyś w gimnazjum, zwłaszcza w trzeciej dobrze wie, jak dużo jest nauki, lektur, kartkówek, sprawdzianów oraz egzaminów...
Mój rocznik ma gorzej, bo równo z nami do liceów, techników itd. wejdzie ósma klasa. A znając brutalnośc życia, dowalą nam trudniejsze testy, aby pokazać, że gimnazjum nic ni uczy i, że ośmio letnia podstawówka jest megaaaa potrzebna.
Właśnie dlatego nauki będzie więcej niż zazwyczaj i dlatego mogę mieć bardzo mało czasu nawet w weekendy na pisanie. W roku szkolnym mam w planach jeździć 2-3 razy w miesiącu do stajni. W weekendy. Soboty albo niedziele. Oczywiście do tego co robić w weekend dojdą lektury, na które nie będzie czasu w tygodniu oraz dojdzie jeszcze nauka na kartkówki, sprawdziany i ogóle z lekcji, czyli to z czym się nie wyrobiłam w tygodniu, bo ważniejsza była nauka na następny dzień.
Będę musiała to wszystko pogodzić, więc proszę o wyrozumiałość, posty będą pojawiały się co tydzień lub dwa tygodnie, różnie, zależy od tego ile będę miała czasu.
Tak więć z "info" to tyle. Przejdźmy teraz do drugiej części posta, czyli do moich wakacji.
💗💗💗💗

wtorek, 26 czerwca 2018

Wakacje...


Witajcie kochani, wiem, że post nie pojawił się od dwóch tygodni za co was przepraszam. 
Chcę właśnie to wyjaśnić. Ze względu iż są już wakacje, totalnie nie mam czasu na pisanie bloga. 
Więc informuję, abyście nie czekali i się nie złościli, że na okres wakacji posty nie będą pojawiać się co tydzień (od września startujemy według harmonogramu).
No chyba, że znajdę troszkę czasu i będę miała wenę oraz temat. Może pojawi się jakiś post. Ale nie obiecuję.

Jesli chodzi o "info" to tyle. 

Teraz chciałam wam jeszcze życzyć udanych, słonecznych, bezpiecznych (na jazdach) i wymarzonych wakacji z końmi! 



wtorek, 12 czerwca 2018

Co spakować na obóz jeźdźecki?

Ponieważ zbliżają się juz pierwsze turnusy wakacyjnych obozów, napiszę dzisiaj co warto lub obowiązkowo wziąśc na taki obóz. Mój pierwszy obóz był rok, jestem zorganizowaną osobą więc wiedziałam co wziąść, ale dla osób które tego potrzebują oto lista rzeczy.

Jeźdźeckie rzeczy:
- bryczesy,
- sztyblety, oficerki, skarpetki,
- toczek,
- rękawiczki,
- czapsy, sztylpy,
- własny bacić,
- bluzki polo
Łaziękowe rzeczy:
- żel pod prysznic,
- dla dziewczyn szapon do włosów,
- gąbka,
- pasta do zębów,
- szczoteczka,
- dezodorant,
- perfumy,
- kremy przeciw słoneczne,
- okulary słoneczne,
- czapka z dasziem,
- szczotka do włosów,
- ręcznik,
- klapki pod prysznic,
- mgiełka do ciała,
- husteczki,
- szminka (bezbrawna),
- waciki,
- patyczki do uszu lub specjalny sprey do ich czyszczenia, zależy kto czego używa,
- podpaski (dla dziewczyn),
- gumki do włosów,
- kremy nawilżające,
- coś do zrobienia LEKKIEGO makijażu, gdyby była przwidziana sesja zdjęciowa,
- może być tez suszarka.
Ogóle ubrania:
- wiele podkoszulków, (długi i krótki rękaw)
- wiele krótkich spodenek,
- dwie/trzy pary długich spodni,
- z dwie bluzy na wypadek deszczu lub wieczorów przy ognisku,
- bielizna (pozostawiam każdemu na własną rękę xd),
- buty (trampki zwykłe, coś na sportowo, jakieś sandały, kapki pod prysznic oraz ogólnie klapki),
- strój kapielowy,
- piżama,
- parasol lub coś innego przeciwdeszczowego.
Inne:
- telefon,
- kasa,
- ładowarka,
- sluchawki,
- jakas ksiązka,
- coś do jedzenia,
- może aparat, jeśli telefon nie wystarcza,
- jakies plasterki,
- spray na owady,
- picie,
- guma od żucia,
- leki,
- zeszyt,
- długopis.


Wydaje mi się, że tyle wystarczy z mojej strony, resztę pozostawię i polecam każdemu dopasowania do siebie tych naszych potrzeb.



sobota, 2 czerwca 2018

Budowa siodła i ogłowia oraz style jazdy

Witajcie.
W dzisiejszym poście opiszę budowę siodła, ogłowia oraz akcesorii w stylu angielskim oraz westernowymm. Style równiez opiszę poniekąd.
Zapraszam.

Zacznę może najpierw od tego jakie mamy style jazdy konnej. Podobno jest ich 5, jednak ja wymienię te najpopularniejsze czyli: Western, Klasyczny=Angielski oraz Naturalny.

1. Styl Angielski, czyli Klasyczny.
W tym stylu kieruję się konia głównie wodzami (dlatego są takie krótkie). Ciałem i łydkami nie wykonujemy tak wielkiej pracy jak właśnie wodzami. Oczywiście praca dosiadem bardzo się liczy. Pamiętajcie, że jedno nie zaprzecza drugiemu.

2. Styl Westernowy.
Wodze tak naprawdę służą tylko do ustawienia głowy konia, nawet nie do zatrzymania. Konia kieruje się iwyłącznie dosiadem, czyli ciałem, ciężkarem, niewidocznymi znakami nóg poprzez któroe możemy wykonać niemalże każą figurę i zwonić konia.

3 Styl Naturalny.
Jest najmniej popularny z tych trzech stylów. Jest to technika. Prawdziwy naturalny powinien być bez żadnych sprzętów. Na oklep i bez ogłowia mówiąc w prost. Choć dopuszcza się aby była jedna linka zastępująca nam to ogłowie. Są jednak ludzie którzy jeżdżą trzymając się włosów konia. 
Natural to wpłynięcie na psychikę konia. To nie to, że my mu kazujemy. My jestesmy jego najlepszymi przyjaciółmi, ona nam ufa... I porozumiewamy się tylko ciałami i myślami.


Przejdźmy już do sedna.

1. Budowa siodła skokowego (czyli w stylu klasycznym).
  • Terlica
To szkielet siodła, najważniejszy element siodła, najczęściej wykonana jest z metalu, drewna lub tworzywa sztucznego.
  • Siedzisko 
Jest to najgłębszy punkt siodła, gdzie siedzi jeździec, siodła skokowe cechuje płaskie lub średnio-głębokie siedzisko, aby móc swobodnie podążać za ruchem konia.
  • Przedni łęk
Stanowi najwyższy punkt z przodu siodła, chroni on kłąb konia przed otarciami i obciążeniami dlatego musi być dobrze dopasowany do wierzchowca. Zapobiega on przed przesuwaniem się jeźdźca do przodu.
  • Tylny łęk
To najwyższy punkt z tyłu siodła, zapobiega przesuwaniu się osoby jeżdżącej konno do tyłu.  W skokowych siodłach jest on bardziej wydłużony i krótszy.
  • Tybinki
Umiejscowione są one po bokach siodła, mają za zadanie chronić nogi jeźdźca, na nich zamocowane są poduszki kolanowe. W siodle skokowym są one wysunięte do przodu.
Pod tybinkami znajdują się tybinki małe, które przykrywają sprzączki popręgu.

  • Poduszki kolanowe 
Zamocowane są one na tybince, w siodle skokowym są duże i wysunięte do przodu aby jeździec mógł swobodnie przyłożyć kolano i zrobić stabilny półsiad.

  • Przystuły
To paski do których zapina się popręg, mocowany pod brzuchem konia by siodło mogło się trzymać, do skoków zalecany jest popręg z fartuchem, który chroni brzuch konia przed uderzeniem kopyt.
  • Puśliska
Są to paski zamocowane do siodła za pomocą zamka zatrzaskowego. Do puślisk przyczepione są strzemiona.
  • Strzemiona
Służą do utrzymywania się w siodle podczas jazdy i wspomagają wsiadanie. Wykonane są ze stali lub tworzywa sztucznego, zawieszone na puśliskach.



2. Budowa siodła ujeżdżeniowego (czyli również klasyk).
  • Siodło ujeżdżeniowe powstało aby ułatwić jeźdźcowi komfortowe i bezpieczne przekazywanie sygnałów koniowi. Budową różni się od innych siodeł jeździeckich głębokim siedziskiem, wyższym łękiem przednik i tylnym, co daje stabilny dosiad. Długie tybinki i poduszki kolanowe, umożliwiają odpowiednie ułożenie nogi osoby jeżdżącej. Przystuły są dużo dłuższe, po to aby można było podpiąć krótki popręg ujeżdżeniowy, który w ten sposów będzie leżał poza siodłem, by noga jeźdźca mogła przylegać jak najbliżej ciała zwierzęcia. Popręgi ujeżdżeniowe dostępne są w rozmiarach od 50 do 80 cm. 

3. Tak dla formalności teraz Siodło Wszechstronne.

Myślę, że nie musze opisywać. Gdyż, każde siodło ma prawie, że podobna budowę. Różnią się odrobinkę. A siodło wszechstronne łączy cechy skokowego i ujeżdżeniowego.





4. Budowa siodła Westernowego (KULBAKI)



  • WIDELEC
Widelec jest to przednia część siodła.
  • ROŻEK
Rożek jest to wystający element z przodu siodła, tam, gdzie w europejskich siodłach znajduje się przedni łęk. Rożek jest zwykle zrobiony z surowej skóry i jest wykorzystywany do zaczepienia linki podczas pracy z bydłem. Są takie elementy ćwiczeń, podczas których nie wolno dotykać rożka.
  • SZEROKIE PUŚLISKA
Szerokie puśliska (zwane też osłonami) działają zarówno jak normalne puśliska, jak i w charakterze ochrony przed potem konia..
  • STRZEMIĘ
Strzemię jest tym samym w siodle westernowym i w siodle europejskim.
  • PAS DO POPRĘGU
Pas do popręgu to skórzany pasek, do którego mocowany jest popręg.
  • PĘTLA DO PASA DO POPRĘGU
Niepotrzebna część pasa do popręgu przechodzi przez specjalną pętlę.
  • POPRĘG
Popręg jest zwany w tym stylu nie girth, lecz cinch.
  • TYLNY POPRĘG
Tylny popręg jest używany szczególnie podczas pracy z bydłem w dyscyplinach working cow horse i cutting. Ten dodatkowy popręg zapobiega przesunięciu się siodła do przodu.
  • ZACZEP POPRĘGU
Zaczep popręgu ma kształt litery D i służy przymocowaniu pasa do popręgu do siodła.
  • SIEDZISKO
Siedzisko jest to górna płaszczyzna siodła. Często wykonywane jest z zamszu, ponieważ daje to jeźdźcowi lepszą przyczepność.
  • TYLNY ŁĘK
Tylny łęk, podobnie jak w siodłach europejskich, jest to tylna część terlicy siodła.
  • POŁY
Siodło spoczywa na połach. Siodła westernowe nie mają wyściółki i poduszek.
  • PASKI DO MOCOWANIA EKWIPUNKU
Znajdujące się przy siodle paski są wykorzystywane do mocowania elementów ekwipunku.



5. A teraz budowa ogłowia klasycznego.


  • Naczółek
  • Pasek potyliczny (lub nagłówek)
  • Paski wędzidłowe, policzkowe
  • Podgardle (lub pasek podgardlany)
  • Nachrapnik
  • Wędzidło
  • Wodze
  • Skośnik



6. Budowa ogłowia westernowego
Cóż tu dużo opisywać, poprostu wkleję zdjęcie. Ono pokaże wszystko.



Dobrze, wydaje mi się, że to co chciałam to napisałam i pokazałam. Opisane mamy 4 siodła i 2 ogłowia.
Jeśli chodzi o styl naturalny to zamiast ogłowia jest halter lub jakaś linka. 
Do zobaczenia w następnym tygodniu, a poniewaz zbliżają się wakacje. To tematyka postu będzie właśnie o obokzach i koloniach jeździeckich!


sobota, 26 maja 2018

Strój do jazdy konnej i na zawody + Sprzęt do jazdy "konia"


Strój jeźdźca

1. Sztyblety - skórzane buty z cholewą ponad kostkę i płaskim obcasem, używane w jeździectwie. Mają zapewnić wygodę i prawidłowe ułożenie nogi w strzemieniu. Wysokość ponad kostkę chroni ją przed obcieraniem. Elastyczna guma po bokach cholewy ułatwia zakładanie.

1. Oficerki - buty o wysokich cholewkach, zazwyczaj skórzane, używane do jazdy konnej. Mają sztywną i pozbawioną wyraźnego bieżnika podeszwę, która umożliwia prawidłowe oparcie stopy w strzemieniu i pozwala na bezpieczne wysunięcie stopy w razie upadku z konia. Cholewa jest często usztywniona w tylnej części tak, aby nie opadała i nie marszczyła się w dolnej części.

2. Skarpetki

2. Czapsy - rodzaj długich, najczęściej wykonanych ze skóry ochraniaczy na nogi jeźdźca.

2. Sztylpy - ochraniacze do jazdy konnej. Używa się ich zamiast wysokich butów, na przykład oficerek. Zakładane są na spodnie i na buty. Pod podeszwą buta przechodzi zapinany pasek lub gumka. Porównuje się z czapsami. 

3. Bryczesy - specjalne spodnie do jazdy konnej zapewniające swobodę ruchów, nie posiadające ciasnych szwów po wewnętrznej stronie nóg (tam, gdzie nogi przylegają do siodła lub konia). Chronią przed obtarciami, pozwalają na wygodny i prawidłowy dosiad. Wyróżnia się leje kolanowe i pełne leje. Te pierwsze to wzmocnienia tylko po wewnętrznej stronie kolan. Pełne leje to wzmocnienia na łydkach oraz wewnętrznej stronie ud i siedzeniu.

3. Legginsy (specjalne do jazdy konnej)

4. Koszulka polo lub jakikolwiek podkoszulek 

5. Toczek -  nakrycie głowy. Zapinane pod brodą, które ma za zadanie chronić głowę jeźdźca w czasie jazdy. Przed urazami i zranieniami, jednak materiał z którego jest wykonany nie pęka podczas upadku, przenosząc równocześnie siłę uderzenia na głowę co skutkuje mocniejszymi urazami głowy niż przy jeździe w kasku.

5. Kask jeździecki - jest formą ochronnego nakrycia głowy, noszonego podczas jazdy konnej. Ten rodzaj kasku jest specjalnie zaprojektowany z myślą o ochronie głowy jeźdźca. Podczas upadków z konia oraz przypadkowych uderzeń twardymi elementami lub kopytem.

6. Rękawiczki - chronią dłonie jeźdźca przed obtarciami od długiego i mocnego trzymania wodzy.

*7. Bacik, palcat - pomoc jeździecka używana na bark konia lub udo.

*8. Ostrogi - przypinane do butów, wspomagające w określonych przypadkach działanie naturalnych, pomocach jeźdźca. Zwłaszcza łydek. Ostrogi mocowane są do butów za pomocą pasków. Należą do tzw. dodatkowych (sztucznych) pomocy jeździeckich o silnym działaniu.


*9. Kamizelka - w formie kamizelki lub żółwika. Chroni kręgosłup jeźdźca przed urazami podczas upadku lub innych wydarzeń.


Strój jeźdźca na zwody (skokowe i ujeżdżeniowe)

1. Toczek/kask jeździecki/elegancki kapelusz
2. Białe bryczesy
3. Białe rękawiczki
4. Biała koszulka polo
5. Czarny (lub ciemny) frak
6. Oficerki lub sztyblety z czapsami.


Wyposażenie konia do jazdy

1. Ogłowie z wędzidłem
*2. Nauszniki
3. Czaprak
4. Poduszka/Żel
5. Siodło z popręgiem
*6. wypinacze
*7. Podogonie
8. Ochraniacze
*9. Kaloszki
*10. Owijki

Przedmioty do codziennego użytku

1. Uwiąz
2. Kantar
3. Derka

4. Siateczka na muchy


sobota, 19 maja 2018

Skróty literowe w jeździectwie

Kochani, w dzisiejszym poście opiszę skróty literowe w jeździe konnej. Jest ich bardzo dużo, możliwe, że wielu z was je zna. Ale podejrzewam, że wielu z was gubi się w nich.
Zapraszam.

Objaśnienia skrótów literowych

Skróty dysciplin
A - ujeżdżenie
B - skoki
C - WKKW
D - powożenie
E - woltyżerka
F - rajdy długodystansowe
G - reining
K - zawody dla kuców
MK - zawody dla małych kuców
UWAGA (małe wyjaśnienie dla niewiedzących):
REINING - konkurencja jeździecka w stylu westernowym polegająca na jak najdokłaniejszym przejechaniu zadanej trasy. Cały przejazd wykonuje się w galopie, porwadząc konia jedną ręką. Reining jest często nazywany ujeżdżeniem w stylu western.


Klasy konkursów ujeżdżeniowych
L -lekka
P - pośrednia
N - normalna
C - ciężka
CC -bardzo ciężka
CS - super ciężka

W ramach każdej klasy istnieje kilka programów. Są one oznaczone cyframi i tworzą razem z literą oznaczące klasę nazwę wspólną np. L-1, C-4. Cyfry przy literze klasy oznaczają konkretny program ujeżdżeniowy, czyli różne układy, kolejnośc wykonywanych elementów.

Klasy konkursów w skokach

mini LL - 50 cm
LL - do 90 cm
L - 10 cm
L1 - 105 cm
P - 110 cm
P1 - 115 cm
N - 120 cm
N1 - 125 cm
C - 130 cm
C1 - 135 cm
CC - 140 cm
CC1 - 145 cm
CS - 150 cm
CS1 - 155 cm

Kategorie wiekowe

S - senior (od 22 lat)
M - młody jeździec/młodzieżowiec (19-21 lat)
J - junior (16-18 lat)
MJ - junior młodszy (12-15 lat)
Mł - młodzik (9-11 lat)

Zawody krajowe

ZT - zawody towarzyskie
ZR - zawody regionalne
ZP - Zawody ogólnopolskie
ZOO - zawody ogólnopolskie oficjalne
HZO - halowe zawody ogólnopolskie
HZOO - halowe zawody ogólnopolskie oficjalne
MP - mistrzostwa polski
PP - puchar polski
HPP - halowy puchar polski
MMM - międzywojewódzkie mistrzostwa młodziaków
OMM - ogólnopolska olimpiada młodzieżowa
MPMK - mistrzostwa polski młodych koni

Gwiazdki w dysciplinie skoków (Zawody Krajowe)
określają wysokość nagród pieniężnych
ZO 1* łączna pula nagród od 15.000 zł do 24.999 zł
ZO 2* łączna pula nagród wynosi od 25.000 zł do 34.999 zł
ZO 3* łączna pula nagrod wynosi od 35.000 zł

Zawody między narodowe

CDI/CDIO - zawody międzynarodowe w ujeżdżeniu
CSI/CSIO - zawody międzynarodowe w skokach
CCI/CCIO - zawody iędzynarodowe we WKKW (pełne)
CIC/CICO - zawody międzynarodowe we WKKW (skrócone)
CAI/CAIO - zawody międzynarodowe w powożeniu
CVI/CVIO - zawody międzynarodowe w woltyżerce
CEI/CEIO - zawody międzynarodowe w rajdach długodystansowych

Cyfry i litery w powożeniu - określają zawody dla zaprzęgów

1 -  jednokonnych
2 - dla dwukonnych
4 - dla czterokonnych 
A lub B - świadczą o stopniu trudności zawodów

Litery występujące na końcu oznaczenia  zawodów międzynarodowych
 określają kategorie wiekową
S - zawody dla seniorów
Y - zawody dla młodych jeźdźców
J - zawody dla juniorów
Ch - zawody dla dzieci
P - pony/kuce

Inne skróty

NL - nowa lokalizacja zawodów 
PL - poprzednia lokalizacja
ND - nowa data zawodów 
PD - poprzednia data
ZD - zawody dopisane do kalendarza
ZR - zmiana rangi zawodów 
PR - poprzednia ranga
Dpzj - wyjazd/zawody dotowane przez Polski Związek Jeździecki

I na zakończenie dwa bodajrze najprostsze skróty, które zna każdy 😄

PZJ - polski związek jeźdzecki
MPJ - małopolski związek jeździecki

Do zobaczenia za tydzień! Mam nadzieję, że post się podobał!


sobota, 12 maja 2018

Ciekawostki


  • Kaliber konia to stosunek masy konia (podawanej w kg) do jego wysokości w kłębie (podawanej w cm).
  • Typy koni - gorącokrwiste, zimnokriwste, kuce.
  • W języku hodowców koń, który ma 148 cm w kłębie, to mały koń. A powyżej 148 cm to duży koń.
  • Wałah to wytrzebiony (pozbawiony gruczołów płuciowych) samiec konia. Ogier to nie kastrowany samiec konia domowego; dojrzałośc płuciową osiąga w wieku 18 miesięcy, do rozpłodu jest używany w wieku 3 lat.
  • Oczy osadzone są po obu stronach głowy konia nia dają pełnej widoczności. Martwe punkty znajdują się tuż przed przednimi nogami i pyskiem oraz tuż za ogonem. Z tego względu nie należy podchodzić do konia od tyłu bez wcześniejeszegp powiadomienia go głosem o swojej obecności - wystarczy powiedzieć jego imię.
  • Koń w zależności od tempertaury wypija 20-60 litrów dziennie wody, dlatego powinien mieć do niej stały dostęp. Jeżeli w stajni nie znajduje się automatyczne poidło, konia nalezy poić z wiadra lub żłobu minimum 4 razy dziennie i 2 razy w nocy. Stały dostęp do wody powoduje, że jednorazowo koń pije mniej wody, co zmniejsza niebezpieczeństwo wystąpienia kolki.
  • Potencjalny przyszły właściciel powinien mieć możliwość przejechania się na koniu i wyjazdy w teren, czyli w sumie, poznania się z koniem.
  • Nie zaleca się kupować koni od handlarzy oraz na końskich targach. Łatwo tam paść ofoarą oszustwa.
  • Jeżeli koń nie był szczepiony lub odrobaczany, należy to niezwłocznie zrobić.
  • Kiedy koń zostanie przyprowadzony do swojego nowego domu, trzeba dac mu czas, aby się zadomowił, poznał otoczenie, stajnię, ludzi, inne konie. Nie zaleca się odrazu planowania forsownych ćwiczeń i uczestnictwa w zawodach. Koń i jego nowy właściciel powinni się najpierw dobrze poznać, zaprzyjaźnić, nawiązac wieź.

To tyle ciekawostek na ten tydzień, są one raczej znane każdemu miłośnikowi koni, ale zawsze awrto zacząć od podstaw... 
💖💖💖💖💖💖💖💖💖


wtorek, 8 maja 2018

Kupujemy konia III


PO ZAKUPIE

Kupienie konia to olbrzymie przeżycie dla każdego. Taka decyzja powinna być przemyślana.
Kiedy nadchodzi dzień odbioru konia, pamiętajcie, że koń nie może opuścić stadniny bez paszportu.
Napisałambym, że należy się dowiedzieć o zwierzęciu i jego przeszłości wszytskiego, ale to już opisywałam w poprzednim poście...

Po podpisaniu wszytskich dokumentów, zapłaceniu i odebraniu paszportu oraz wielu innych papierów koń bezpiecznie w przyczepie może ruszyć do nowego domu. Pamiętajcie jednak aby powiadomić Okręgowy Związek Hodowców Koni (OZHK), że koń zmienił właściciela (jest to odpłatne) i w ciągu 7 dni zgłosić się do odpowiedniego oddziału (w zależności od województwa).

Jeśli droga jest długa (nawet jeśli nie...) zalecam zajrzeć do konia co jakiś czas, jeśli zwierzę cię już zna, bo wiele razy u niego bywałeś to możesz mu dać smaczka, głaskac i uspokajać mówiąc spokojnie. Jednak jeśli jest nerwowe lepiej zrobić to dyskretnie i szybko.



Po dotarciu do stajni należy sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Następnie jedna osoba spokojnie mówiąc powinna wejść do boksu, a druga otworzyć klapę z tyłu, aby koń spokonie mógł się wycofać.
Po wyprowadzeniu konia należy dać mu trochę czasu, aby poznał otoczenie, można z nim iśc na spacer...
Następnie spokojnie wciąz do niego mówiąc wprowadzić do boksu.
Jesli koń jest nerwowy i się szarpie należy go uspokoić. Pod żadnym pozorem nie krzyczeć i bić. Bo to tylko pogorszy sytuacje (bicie jest zabronione).
Kiedy koń jest już bezpieczny w boksie nalezy dac mu czas do zaklimatyzowania się, odpoczynku, przyzwyczajenia do stajni, ludzi, koni i jedzonka. Niektóre konie potrzebują na to 2-3 dni, inne zaś tydzień lub więcej. Musimy być cierpliwi.
Nie wolno wypuszczać konia odrazu na padok do innych koni, bo może to się skończyć źle lub nawet tragedią. Powinno się konia uspokajać, wspierać, mówić do niego. Przez wiele czasu powinniśmy z nim spacerować na lonży lub uwiązie, pokazać stajnie, ujeżdżalnie, halę, granicę stajni, padok (granice).
W stajni przez boksy można powoli zapoznawać się z innymi końmi (jak nasz już przywyknie w odległości 7-10 dni, zależy od konia).
Kiedy wypuszczamy go na padok należy wciąż go kontrolowac i pilnować, nie zapominajmy o chierarchi stada!

Kiedy koń już się zaklimatyzuje i pozna swoich towarzyszy, moża wybrać się z nim na lekką i przyjemną jazdę, koń poznaje nie tylko teren i otoczenie, ale też jeźdźca, a jeździec konia.


Koniec postu i tematu ;)
Wyczekujcie kolejnego postu w następnym tygodniu (jeszcze nie wiem na jaki temat... XD).
💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Kupujemy konia II

ZAKUP KONIA

Zakup konia nie powinnien być jak robienie zakupów w sklepach. Idziesz podoba się, rozmiar twój, kolor twój i kupujesz. Zakup ten musi być przemyślany od początku do końca. Najlepiej kiedy kupuje się znanego konia. Od znajomego. Wiemy jak zachwuje się na treningu, pastwisku, padoku, w boksie, jakie ma choroby, charakter. Na co był na przykład leczony...?
Jeśli jednak kupujemy konia z ogłoszenia czy coś. Warto umówić się z właścicielem na kilka spotkań, aby konia poznać, zaprzyjaźnić się z nim. Sprawdzić, wszystkie wymienione powyżej czynniki. Zawsze obowiązkowo umówcie się na jazdę próbną, a najlepiej na kilka...

Najważniejsze jest to, aby konia poznać w każdej sytuacji, bo kiedy ktoś chce sprzedać nerwistego konia, na czas spotkania może podać mu leki uspokajające! Tu polecam kilka niezapowiedzinaych wizyt..
Wtedy dowiemy się całej prawdy o koniu, właścicielu, relacjach...
Jeśli kupujemy źrebaka, powinniśmy znac jego rodziców i właścicielu, aby miec mniej więcej rozeznanie jak będzie w przyszłości wyglądał oraz jaki może mieć charakter (uwaga, zachowanie właściciela do konia jest ważne, może on go bije... Wtedy koń będzie nieufny i może być niebezpieczny dla nowego właściciela). Młodego konia, nieujeżdżonego warto obejrzeć we wszystkich chodach, na lonży, swobodzie...

Oczywistą sprawą jest weterynarz, ale swój! Podstawą jest aby konia zabrać do swojego weterynarza, znanego, ufnego. Właściciela umieją uspokajać konia na czas spotkania oraz umieja przekupić weterynarzy... Aby powiedzieli to co chce właściciel.
Nasz sprawdzony weterynarz powie nam prawdę o wieku, budowie, chorobach...

Jeśli zać kupujemy konia doświadczonego, trzeba głównie spojrzeć na swoje umiejętności.
Jeśli zaczynamy, idealne będą tu konie profesorowe, czyli doświadczone. Wtedy to koń uczy jeźdźca.
Załużmy tez drugą wersję, że jesteśmy na poziomie zaawansowanym. Można kupić młodego świeżo ujeżdżonego lub totalnie świeżego, dopiero zaczynającego pracę pod siodłem i go samemu wyszkolić.
Mając jednak ambitne aspiracje sportowe powinno się kupić konia sportowego, młodego, profesora, to już pozostawiam każdemu do obmyślenia, bo przeciesz koń musi pasowac też do naszego poziomu.

Kiedy kupujemy wierzchowca, ważne są też proporcje, nasz wzrost do jego wzrostu, nasza waga, do jego wagi.
Choć przyznaję, że zapewne najważniejszą rolę odgrywa cena.
Już w poprzednim poście nabąknełam o tym.
Konie z rodowodami, rasowe, to drogie konie. Są droższe, delikatniejsze pod względem zdrowotnym i kosztowniejsze w utrzymaniu. Uważajcie by właściciel was nie oszukał i nie nabrał, to bardzo ważne. Na cenę wpływa: wiek, zdrowie, rasa, pochodzenie i stan!
Konie powyżej 10 i do 3,5 wieku sa tańsze.

Pilnujcie też dokumentów. Paszport, bez niego koń nie ma prawa wyjśc poza stadninę, czy gospodarstwo, zawiera on szczegółowy opis słowny oraz graficzny, a także rodowód, daty obowiązkowych szczepień, info o leczeniu i badaniach.
Inne dokumenty jakie powinien otrzymac właściciel jest książeczka zdrowia, w przypadku koni rasowych dowód urodzenia źrebaka oraz świadectwo wpisania klaczy lub ogiera do księgi stadnej.

Logiczne jest, że po zakupie trzeba go przetransportować. Proste, że trzeba posiadać lub wynająć lub wypożyczyć przyczepę.
Ważne jest jednak aby zabezpieczyć nogi konia (ochraniacze lub owijki) oraz ogon (bandażem, aby nie wytargał sobie włosów), jesli jest zimno, powinno się również go nakryć polarową derką.

Siła i masa auta ciągnącego jest niezbędna, lecz na tym się nie znam więc tylko wspomnę...

A, właśnie, zapomniałam bym też o stresie zwierzaka. Jeśli koń ma skłonności do ogromnego stresu i nerwów, boi się... Należy skonsultować się z zaprzyjaźnionym weterynarzem. Może zaleci jakiś zastrzyk lub tabletki, to już zależy od konia i diagnozy.

Ja pamiętam, jak we wakacje moja przyjaciółka przewoziła konia do innej stajni na obóz. Jechałam z nią. Siedziałyśmy na tylnich siedzeniach takie zestresowane, bo z anami przyczepa tłukła się jakby zaraz miała odpaść! A biedna klacz tam była! Na wspomnienia sie śmieję, ale wtedy to był stres. Jak ona się czuję, czy się nie boi...
Pamiętam, że jechalismy bardzo powoli (1h 30min to normalny czas, my jechaliśmy 3h), a w ciągu trasy zatrzymywaliśmy się z kilkanaście razy by zajrzeć do klaczy, pogadać z nią, uspokoić i dać kilka smaczków...



A wy jakie mieliście przygody z transportem lub zakupem koni?
😂😘😘😘😘😘😘😘

czwartek, 26 kwietnia 2018

Kupujemy konia I


PRZED ZAKUPEM

Każdy z nas marzy o posiadaniu własnego konia, jest to jednak ani nie łatwe, ani nie tanie. Trzeba być pewnym swoich możliwości czasowych i finansowych. Oprócz utrzymanie konia, w gre wchodzą koszty kowala, weterynarza, zakupu sprzętu do oporządzania, siodla itd. oraz pensjonat i wyżywienie. 

  • Wybór pensjonatu.
Podczas wybierania pensjonatu powinniśmy się kierować dobrem konia, oto kilka obowiązkowych czynników, które musi (według mnie i zasad) posiadać stajnia:
1. Pastwisko lub padok - należy obejrzeć stan  oraz jakość ogrodzenia, jeśli jest zniszczone, niskie, to istnieje ryzyko, że konie uciekną. Jeśli jest to taśma lub drut kolczasty to lepiej odrazu zrezygnować z danej stajni. Na łące koń powinien czuć się swobodnie i spędzać aktywnie lub leniwie czas z innymi wierzchowcami, ale tą kwestię opisywałam w innym poście.

  • Żywienie.
To właściciel powinien decydować kiedy i w jakich ilościach koń jest karmiony, dodatkowo czym. Oprócz pasz objętościowych i treściwych ze stajni można zakupić dla koni suplementy diety i witaminy, ale to już pozostawiam indywidualnie dla każdego. Nie ukrywam też, że warto zwrócić uwagę na boksy i ich stan oraz higienę, dostęp do wody i odpowiednią wielkość dla konia. Ps. warto się dowiedzieć jak często jest sprzątane w boksach, w końcu wybieramy stajnie dla naszego kochanego konia, nikt z nas nie wyobraża sobie zapewne by mieszkać w sypialni i łazięce jednocześnie, wywożąc "szambo" raz na tydzień! No chyba, że na dobrą stajnie nas nie stać, wtedy musimy przyjąć warunki...

  • Wypuszczanie koni.
Warto wiedzieć, czy na noc stajnia jest zamknięta, czy otwarta. Czy jest ktoś na miejscu (w razie wypadku)? Czy konie nie są na noc wypuszczane na padok!?

  • Ujeżdżalnia (kryta,zewnętrzna).
Zwróćcie uwagę na jej położenie, rozmiar, stan. Czy na terenie stajni jest hala, czy zewnętrzna co jest ważnym czynnikiem na niekorzystną pogodę... A czym jest wysypana? Wydaje mi się, że najlepszy jest maneż wysypany piaskiem. Nie kurzy się, dobrze trzyma wilgoć, po deszczu konie się nie ślizgają. Choć są wyjątki xd
Należy zwrócić uwagę też chęć trenowania, jesli jest dużo koni i mało miejsca to może być to utrudnione. Sądzę, że sobrze jest się zapytać czy trenowanie na hali, czy ujeżdżalni bez trenera, z koniem jest wliczone w cenę pensjonatu (plus korzystanie z zestawu przeszkód). 


Zapytajcie się dla własnego spokoju i pewnośći o miejsce na przechowywanie sprzętu, zaplecze socjalne... Przede wszystkim warto zaobserwować zachowania ludzi w stajni, ich podejście do zwierząt, szacunek do sprzętów. Powinno się mieć całkiwite zaufanie do tych ludzi, bo skąd mamy wiedzieć, czy podczas naszej nie obecności ktoś nie użyje naszego siodła i nie zniszczy, czy ktoś nie weźmie naszego konia w teren!?

Znalezienie odpowiedniej stajnie wcale nie jest łatwe. Warto najpierw obejrzec ich setki, porównać i zaobserwować pare czynników zanim stworzymy tam (nie koniecznie) bezpieczny, wygodny i cudowny dom dla naszego konia....


środa, 18 kwietnia 2018

Zmysły koni II

Witajcie! W dzisiejszym poście będzie kontynłacja tematu o zmysłach koni. Ttym razem węch, smak i wzrok!


  • Węch i smak - konie lubią smak słodki i słony, nie tolerują zaś gorzkiego i kwaśnego. Zapewne w tej sytuacji nie dziwi was kied zwierze wylizuje spoconą dłoń właściciela, uwielbia lizawki solne, a wiele preparatów jest na bazie cukru. Jeśli dajemy im coś, czego smaku nie znają, są na tyle wybredne, że na 99% tego nie zjedzą. Mimo super węchu nie są tak dobrymi tropicielami co psy, wąchając za to padok, odchody, wodę, siano wyczuwają jaki koń był tu przed nimi. I niech nie dziwi nas widok jak koń stoi z wyciągniętą szyją i ma szerokie nozdrza, bo to oznacza, że wietrzy interesujący go zapach, ta poza jest charakterystyczna dla ogierów, bo ten zapach identyfikuje się za pomocą organu Jacobiego, a rejestruje on zapachy seksualne.



  • Wzrok - oczy jak i uszy są najważniejszymi narządami ostrzegawczymi. Oczy osadzone są po bokach co umożliwia panoramiczne widzenie. Mogą zobaczyć ruch w odległości 100 mestrów, mogą pędzić po nierównych terenach, nie potykając się i nie zderzając z innymi końmi! Na lonży mogą swobodnie skakać przez cavaletti i widzą najmniejszy ruch bata instruktora nie spuszczając z niego wzroku. Najwyraźniej widzi nas jak podejdziemy z boku. A biegnąc na przeszkodę? Ciągle zmienia położenie głowy by dobrze ją widzieć, skok wykonuje z pamięci. Oko konia po grubej analizie wykazuje, że potrzebuje więcej czasu aby przystosować się do zmiany np. natężenia światła. Dośc dobrze widzą po zmroku, jednak kiedy jest wprost ciemno jak my, nie widzą żadnych przedmiotów. Nie ma dokładnych badań lecz wydaje się, że konie rozróżniają kolory! Najlepiej kolory własnego pożywienia, czyli takie które widzą najczęściej. Podobno też widzą nas trzy razy większych niż jesteśmy.... Przez co mają nas za silniejszych! Powiększając nas, powiększa też nasze otoczenie i proporcje są rzeczywiste. Zdrowe oko ma czarną źrenicą która w jasnym świetle zwęża się poziomo.



Teraz tak jak obiecałam w tamtym tygodniu dla urozmajcenia.







Mam nadzieję, że post był ciekawy.
Do zobaczenia za tydzień.
💖💖💖💖💖💖