Nazywam się Karen (nie to nie jest moje prawdziwe imie...), ten post będzie takim pierwszym wstępnym postem, będę się starała pisać minimum raz w tygodniu, w soboty, ale może uda mi się częściej.
Szczerze. Nigdy nie ciągnęło mnie do pisania blogów...
Wciąż się w nim gubię i nie mogę go do końca ogarnąć, ale od około tygodnia korciło mnie by go założyć, jak pewnie można się domyślić kocham konie.
To tym pięknym i wspaniałym zwierzętą poświęcę tego bloga jak i moje życie.
Ale od czego się zaczęło, co mnie podkusiło by go założyć?
Otóż mam pewną listę, jest to lista z "wyzwaniami, zadaniami" na temat koni (kiedyś wam ją pokażę).
Zdaję sobie sprawę, że nikt nie będzie czytał mojego bloga, nie jestem zaklinaczą, ani ekspertem od tych zwierząt, nie mam wielkich osiągnięć, wygranych konkursów, jestem zwykłą i prostą nastolatką, która zaczęła jeździć bardzo nie dawno i dopiero wszystkiego się uczy.
Na mojej liście jest zadanie: "poprowadzić końskiego bloga przez rok".
Oczywiście jeśli mi się spodoba i wy będziecie chcieli to będe pisała dłużej i zostanę.
Choć wątpię, bo jak mówiłam nie odznaczam się niczym ciekawym, a moja wiedza nie jest olimpijska.
Mój blog będzie jak wszystkie inne o koniach, dla niektórych fajny i ciekawy, dla innych prosty i prymitywny.
Chciałam go założyć pierwszego stycznia, i "zakończyć" ostatniego grudnia, czyli w sylwestra, ale za bardzo się nakręciłam.
Długo myślałam i rozkminiałam, czy będzie to forma "pamiętnika", czy tak poprostu ciekawostki i informacje.
Ostatecznie będzie blog o koniach i ich naturze.
Pozostaje mi jeszcze dodać, że chętnie wysłucham waszego zdania na każdy temat, miłe komentarze napewno motywują.
Cóż, to chyba tyle na początek.
Do "zobaczenia"!
Całusy!
